Jeżeli śledzisz naszego bloga, znasz już kilka dobrych sposobów na optymalizację kosztów w zakupach firmowych. Teraz przyszedł czas na zmierzenie ich poziomu.
W artykule z zeszłego tygodnia wyjaśniliśmy, kiedy stosować insourcing, a kiedy outsourcing. Pokazaliśmy podstawy analizy make or buy, która pomaga w podjęciu decyzji o wyprowadzeniu produkcji z firmy. W tym artykule chcemy poszerzyć kontekst analizy tych procesów.
Omówimy trendy na rynku (które wpływają na decyzje in/outsourcingowe) w oparciu o przykład jednego ze światowych pionierów – firmy, która na outsourcingu wiele zyskała.
Praktycznie wszyscy właściciele firm dążą do zwiększenia zysków. Chcą wytwarzać więcej, aby zwiększyć liczbę klientów – i aby zarabiać więcej. Jednym ze sposobów na budowanie kapitału firmy może być właśnie outsourcing. Outsourcing pozwala na uwolnienie siły wytwórczej oraz przynosi oszczędności. Decydując się na wyprowadzenie części produkcji na zewnątrz, możemy: – zaoszczędzić – odzyskując koszty, które konsumowała produkcja in-house, czyli własna, – oraz zyskać – nową przestrzeń na inwestycje (np. technologiczne).
Jak oszczędzać z outsourcingiem?
Poniżej omawiamy przykład firmy, która decydując się wyprowadzić podstawową dotychczas produkcję na zewnątrz, uwolniła talenty i środki. Takich przykładów jest sporo. Często bywają spektakularne i rozpalają wyobraźnię oraz apetyt na biznes.
Od działalności garażowej do światowego rynku
Taką drogę przeszła między innymi firma FLEXcon. Zaczęli od małego garażu w Massachusetts, gdzie postawili pierwszą taśmę produkującą tłoki. Ze sprzedaży tłoków żyli kilka dobrych lat. Ich produkt był znany z solidności i wytrzymałości, a firma stopniowo się rozrosła. Jednak właściciele firmy chcieli więcej. Więcej pieniędzy, większych udziałów w rynku i większej świadomości ich marki.
Zaczęli kalkulować, jak uwolnić wewnętrzne pokłady energii i miejsca tak, aby zyskać. Okazało się, że koszty napraw i utrzymania maszyn przestają być problemem, gdy produkt wytwarza firma zewnętrzna. Dodatkowo znikają koszty magazynowania. Kalkulacje pokazały sumę oszczędności, którą można było przeznaczyć na inwestycje, gdyby produkt wytwarzany był według ich specyfikacji i wciąż pod ich marką – nie tracąc, a nawet zyskując na jakości.