GABINET PSYCHOTERAPII LILIANA TRYCZYŃSKA

Zostawiłem u Liliany Tryczyńskiej ponad 10 tysięcy złotych. Po 2,5 roku „terapii” okazało się, że przez cały ten czas nie była w stanie realnie mi pomóc – wręcz przeciwnie, mój stan się pogłębiał. Dopiero u nowego terapeuty, w ciągu pół roku, udało się omówić i przepracować wszystko, czego przez lata nie ruszyliśmy. Po roku terapii Tryczyńska poinformowała mnie, że była w ciąży – zrobiła to dopiero wtedy, gdy dowiedziała się, że nie będzie między nami żadnych relacji osobistych. Nigdy nie nosiła obrączki, zachowywała się nieprofesjonalnie, później zniknęła z sieci, usuwając strony. Zgłosiła mnie na policję, twierdząc, że chciałem więcej sesji w zamian za seks. Policja po wstępnym rozeznaniu natychmiast sprawę umorzyła – nie trafiła nawet do prokuratury. Dziś Tryczyńska ma 7 zarzutów w toczącym się postępowaniu prokuratorskim. Polskie Towarzystwo Psychiatryczne i inne instytucje nie mają z nią kontaktu – nie odpowiada na pisma. Nie polecam nikomu.

Liliana Tryczyńska nie potrafiła zdiagnozować prostej osobowości, ale twierdzi, że wie, co myślą inni. Jej największym urojeniem jest to, że pacjent miał o niej fantazje – podczas gdy to właśnie jej fantazją było, by ktoś o niej marzył, a ona mogła go „odrzucić” i poczuć się niedostępną. To jej projekcja, nie moja myśl. Najpierw kazała mi się kontaktować, po czym przez pięć dni ignorowała mnie i nagle zablokowała. Nie odpowiedziała ani na moje wiadomości, ani na komisji etyki, ale za to poszła na policję, gdzie usłyszałem absurdalne pytania o rzekome fantazje seksualne. Nie zarzucała mi żadnych działań, tylko twierdziła, że coś sobie wyobrażałem – jak można czytać komuś w myślach? Nie pomogła mi w terapii, tylko celowo mnie skrzywdziła. Po moim odrzuceniu zaczęła wyciągać moje najgorsze traumy, próbując dobić mnie emocjonalnie. Nie mogąc znieść krytyki, postanowiła zrobić ze mnie przestępcę. Na szczęście zgłosiłem jej kłamstwa do prokuratury. Ta kobieta jest chora i musi to przepracować ze swoim terapeutą, bo swoim zachowaniem krzywdzi ludzi. Po tej terapii byłem w gorszym stanie niż na początku, a na dodatek nasyłała na mnie swoje koleżanki, które mnie prześladowały. Tryczyńska nie powinna być terapeutką – to zagrożenie dla pacjentów.

Od 28 listopada do początku stycznia próbowałem ustalić zakończenie lub zawieszenie terapii, ale terapeuta utrudniał mi to, ignorując mnie podczas sesji i udając, że nie wie, jak to zrobić. W grudniu zawiesiła terapię na dwa tygodnie z powodu choroby, co pokazało, że było to możliwe z jej strony, ale nie z mojej. Na ostatniej sesji próbowała mnie zatrzymać na siłę, wprowadziła szantaż i retraumatyzowała mnie. Po tej sesji poprosiłem o jedną dodatkową, aby to wyjaśnić, ale do spotkania nie doszło. Pół roku później, gdy emocje opadły, chciałem wyjaśnić, czy rzeczywiście doszło do szantażu, czy może źle to zrozumiałem. Wykonałem 7 połączeń, ale terapeutka nigdy ich nie odebrała ani nie poinformowała, że nie życzy sobie kontaktu. Na policji zgłosiła, że chciałem tej dodatkowej sesji z powodu rzekomych fantazji seksualnych i chęci seksu z nią, co jest absolutnie nieprawdziwe. Dziś, niemal rok później, wciąż nie odpowiedziała na moje próby wyjaśnienia sytuacji ani na interwencje Polskiego Towarzystwa Psychiatrii. Zamiast tego, na policji próbowała zrobić ze mnie przestępcę seksualnego. Uważam, że zachowanie tej kobiety jest zdecydowanie niezrównoważone i bardziej zaburzone niż jakiegokolwiek pacjenta, którego kiedykolwiek miała.

Lekarz zaleca nurt CBT pani Tryczyńska zapewnia że będzie taki nurt po dłuższym czasie okazuje się że głównie robi nurt psychodynamiczny w ogóle tak o bo uznała że ten będzie lepszy bo tak wbrew zaleceniom lekarza no i potem same retraumtyzaxje i papranie się w przeszłości bez pracy na objawach w nurcie CBT czyli pogłębi twoje traumy i trudności poprzez rozkopywanie ich ale to na co się umawiasz czyli nurt CBT nie da bo nie mimo że mówi że będzie potem szantażuje pacjenta a na koniec blokuje bez słowa. Kłamie na każdym kroku i to w nie rozsądny sposób bo mówi że dany lekarz zna ją i jej pacjentów a lekarz którego to dotyczy nie wie o co chodzi i otwiera oczy że nie zna takiego terapeuty albo taka zakręcona albo taka zakalamana nie wiem ale unikać jej jak masz zaburzenia nerwicowe są normalni terapeuci

Po dodaniu negatywnej konstruktywnej opinii na Facebook i Google usunęła swoje strony. Można spróbować się u niej leczyć ale dokładnie pytać czy na pewno się zajmuje Twoim zaburzeniem i czy ma kompetencje bo przy leczeniu OCD nie robiła żadnej psycho edukacji tylko ślepo konfrontowała natrętne myśli lekowe co pogłębiało tylko depresję która z nich wynika chciałem zawiesić terapię to nie mogę tydzień później nagle mogę ale milczy i nie chce ustalić szczegolow tylko dalej kręci i mówi że „mogę zawiesić terapię ale nie gwarantuje mi że będę mógł wrócić” to uciekłem dla mojego zdrowia a po wszystkim gdy chciałem to naprostować po pół roku zostałem zablokowany a ona usuwa każdą stronę gdzie dodaje jaką kolwiek opinię a to tylko wierzchołek jej manipulacji. Ale nasyła koleżanki na mój Instagram ale nie napiszę nawet że kończy współpracę. Tyle warta terapia która trwała tam prawie 3 lata

Radzę bardzo dokładnie dopytywać o każdy szczegół przed rozpoczęciem terapii bo terapeuta mam nadzieję że nie świadomie odpowiada wymijająco i często tym wprowadza w błąd. Np miał być nurt cbt a po 3 latach i dramatycznym roku okazało się że nagle ona pracuje w nurcie integracyjnym i nie ma narzędzi do pracy z pacjentem ale powiedziała to dopiero po prawie 3 latach. Tak samo pisała że leczy bulimię a po tygodniu wymiotowania pacjent przychodzi i słyszy ciszę.