Uwaga 2024-12-29 13:34:32
Od 28 listopada do początku stycznia próbowałem ustalić zakończenie lub zawieszenie terapii, ale terapeuta utrudniał mi to, ignorując mnie podczas sesji i udając, że nie wie, jak to zrobić. W grudniu zawiesiła terapię na dwa tygodnie z powodu choroby, co pokazało, że było to możliwe z jej strony, ale nie z mojej. Na ostatniej sesji próbowała mnie zatrzymać na siłę, wprowadziła szantaż i retraumatyzowała mnie. Po tej sesji poprosiłem o jedną dodatkową, aby to wyjaśnić, ale do spotkania nie doszło.
Pół roku później, gdy emocje opadły, chciałem wyjaśnić, czy rzeczywiście doszło do szantażu, czy może źle to zrozumiałem. Wykonałem 7 połączeń, ale terapeutka nigdy ich nie odebrała ani nie poinformowała, że nie życzy sobie kontaktu. Na policji zgłosiła, że chciałem tej dodatkowej sesji z powodu rzekomych fantazji seksualnych i chęci seksu z nią, co jest absolutnie nieprawdziwe.
Dziś, niemal rok później, wciąż nie odpowiedziała na moje próby wyjaśnienia sytuacji ani na interwencje Polskiego Towarzystwa Psychiatrii. Zamiast tego, na policji próbowała zrobić ze mnie przestępcę seksualnego. Uważam, że zachowanie tej kobiety jest zdecydowanie niezrównoważone i bardziej zaburzone niż jakiegokolwiek pacjenta, którego kiedykolwiek miała.