Wonderland by Dorota Pachucka

PS. Co do wyglądu salonu. To ze salon nie ma wejścia od ulicy oznacza, ze jest prowizorka Pani zdaniem? Prowizorka byłoby gdybym przyjęła Panią na kanapie w domu. A nie w miejscu w które włożyłam całe serce, czas i pieniądze. Więcej nie mam nic do dodania.

Dawno nikt tak mnie nie obraził w moim miejscu pracy. Uważam, ze jeżeli przychodzimy do danego salonu, to akceptujemy jego warunki i zasady. Nie wykonałam dla Pani usługi ponieważ z takim podejściem od wejścia do salonu wiedziałam, ze praca z Panią będzie koszmarem i ze na pewno będzie Pani niezadowolona, a ja nie pozwalam by moje klientki wychodziły niezadowolone. Uznałam, ze nie jestem wstanie Pani dogodzić. Porwałam karte klienta i powiedziałam, ze dzisiejsza usługa zostaje odwołana. Oczywiście po usłyszeniu ze jestem niepoważna i krzyczeniu na mnie ze nie opuści Pani salonu. Po awanturowaniu się z Pani strony gdy powiedziałam ze wezwę Policje bo nie życzę sobie żeby ktoś mnie obrażał i wyzywał w moim miejscu pracy, zapytała się Pani ironicznym głosem kilka krotnie „ no i co im powiesz?!” Gdy poinformowałam ze nie będę musiała nic mówić tylko pokaże nagranie z monitoringu- Pani zaczęła krzyczeć, ze nie wyraża zgody na nagrywanie. ( na budynku są oznaczenia ze obiekt jest monitorowany), rzuciła Pani papierem od wycierania oczu na ziemie i wyzwala mnie od głupich bab wyszła trzaskając drzwiami. Ostatnio napisałam do Pani smsa z prośba o sprostowanie opinii lub o zgodę na udostępnienie nagrania wraz z Pani opinia ma mojej stronie na fb żeby pokazać jak cała sytuacja wyglądała. Nie uzyskałam odpowiedzi. Pozdrawiam.

Dzień dobry. Do mgp Pani Małgorzato, proszę o sprostowanie opinii, ponieważ Pani opinia nie jest zgodna z całym zajściem. Gdy odebrałam telefon od Pani był podniesiony ton ze nie może Pani trafić ( fakt może nie jest zbyt mocno oznakowany lokal co nie jest problemem żebym wytłumaczyła jak wejść, a w razie dalszych problemów bym wyszła po Panią). Po drugie z uśmiechem Panią przywitałam i zaprosiłam do stolika gdzie dałam wypełnić kartę klienta. Po wypełnieniu ankiety, zaprosiłam Panią do umywalki umyć rzęsy. Pani z oburzeniem powiedziała ze nigdy nie spotkała się, żeby to klientka myła sama rzesy- po czym odpowiedziałam, że u mnie w salonie są takie zasady i nie widzę problemu. Ze w większych miastach jest to na porządku dziennym, a niektóre salony w Suwałkach również już to wprowadziły. Uważam ze lusterko nie jest potrzebne do tej czynności przy samym zlewie- wisi trochę dalej ( ale oczywiście wezmę to pod uwagę). Co dodatkowo usłyszałam ? „ gdybym wiedziała ze będę musiała myć oczy nie robiłabym pełnego makijażu!” Stad moje pytanie które zadałam - od kiedy przychodzimy na stylizacje rzęs w pełnym makijażu? Oraz dodałam ze co za różnica czy Pani umyje oczy sama czy ja umyje makijaz zostanie zmyty. Przez te Pani sapanie, opryskliwość i przewracanie oczami stwierdziłam ze zadzwonię do koleżanek po fachu i zapytam jak ten etap wygląda u nich w salonach. Niestety z samego rana nie odebrały telefonu a chciałam udowodnić że to nic nadzwyczajnego .

nie polecam tej firmy zdecydowanie!!!!! bylam pierwszy raz u tej pani i co zastalam/?nie dosc ze brak informacji jak tam sie dostac to przywitanie przez ta pania pierwszorazowej klientki wygladalo nastepujaco:cytuje 'prosze wypelnic ankiete ,a teraz podejdzie pani do umywalki iumyje sobie oczy.odpowiedzialam ze pierwszy raz musze sama myc oczy i do tego bez lusterka .ta pani stwierdzila ze jestem zdenerwowana i nieuprzejma. poczym porwala ankiete i powiedziala ze mnie nie przyjmie .bylo to skandaliczne .jeszcze raz powiem nie poleecam tego miejscazreszta nie wyglada jak salon kosmetyczny tylko jak jakas prowizorka.z daleka od tej pani.