USŁUGI BUDOWLANE WOJTEK Radosław Driwa

Straszna fuszerka ludzie nie uczciwi nie wypłacają pracownikom ich uczciwie zarobionych pieniędzy nie polecam tej firmy a szczególnie tam pracować

Nie polecam tej firmy. Pracowników traktuje jak śmieci. I się cały czas czepia o poprawki i ciągle widzi w ścianach dziurki

A ja wręcz bardzo polecam firmę 💪💪💪💪 Jestem mega zadowolony z wykonanej pracy przez Firmę Usługi budowlane Wojtek

Wojciech wraz z synem Radosławem oszukali mnie podczas remontu mieszkania. W trakcie remontu wzięli więcej pieniędzy niż faktycznie była warta wykonana przez nich praca i więcej się nie pojawili. Jakość wykonania tragiczna, kolejni wykonawcy musieli wszystko poprawiać. Nie odpuściłem i sprawę skierowałem do sądu, wygrałem. Obecnie trwa egzekucja komornicza na Radosławie (wtedy on prowadził działalność, a ojciec był jego pełnomocnikiem). Później ojciec otworzył działalnośći i zatrudnił syna. Syn u niego robi za pół darmo, także nie ma z czego ściągnąć długu póki co. Kombinują jak mogą. Przestrzegam przed tymi oszustami!

Zdecydowanie odradzam usługi pana Wojciecha Driwy i jego syna (firmy raz na jednego, raz na drugiego zazwyczaj o nawie "Usługi Budowlane Wojtek") z Sulęczyna. Może do postawienia płotu, zrobienia podjazdu czy ścianek działowych tak jak w pozytywnych opiniach znalezioncyh w internecie się nadaje, jednak do budowy domu jednorodzinnego już zdecydowanie nie. Rażące błędy budowlane, takie jak: - brak zachowanych kątów i wymiarów (mówię tu o pomyłkach rzędu kilkunastu centymetrów) - źle osadzone elementy nośne - łączenie kanalizy kolankami 1x90stopni - zapominanie o starterach dla konstrukcji żelbetowych - brak zapoznania się z projektem i budowanie na "bo tak mi się wydaje" to codzienność. Do tego wszystkiego dochodzi również bylejakość: - popękany, krzywy i nieprzetarty chudziak - pozostawienie niezasypanych ław od zewnątrz (bo przecież zasypanie fundamentu to tylko do środka...) Wisienka na torcie, czyli brak kultury, ciągłe kłamstwa i przerośnięte ego: - kłótnie i wyklinanie kierownika budowy - obrażenie się na dwa tygodnie, bo kierownik budowy zwrócił uwagę na brakujące startery i niezgodność ław z projektem - na pytania inwestora o brakujące elementy i ewentualny plan ich dodania odpowiedzi typu "Kto tu jest wykonawcą?" - ciągłe awantury z powodu zwracanej uwagi na błędy w wykonawstwie - niedotrzymywanie terminów i umów, notoryczne kłamstwa - brak zwrotu zapłaconego zadatku (tutaj do zobaczenia w sądzie panie Wojtku)