"U BODZIA NAD NIESłYSZEM" Michał Bogdan Halczak

Już od lat odwiedzamy to miejsce i bardzo polecamy, czyste łazienki, miejsce na ognisko, woda i prąd dostępny w wielu miejscach na campingu, dostęp do pięknego jeziora z plażą i pomostem. Właściciel bezproblemowy.

Pojechaliśmy wraz z dziećmi pod namiot. Pokusilismy sie na opowiesci wlasciciela ze najczystsza woda i cena atrakcyjna. Dostaliśmy miejsce koło wody a co się z tym wiąże bardzo blisko koło miejsca na ognisko. W pierwsza noc ujadał bezpańsko biegający pies po polu ktory "ladowal " nam sie do namiotu jak się później okazało ten pies należał do siostry właściciela obiektu ( dzwoniąc do właściciela obiektu usłyszeliśmy ze mamy go sobie sami przegonic) .. w drugą noc gdy mąż wyszedł zwrócić uwagę głośno zachowującym się innym mieszkańcom campingu rozegrała się afera i od właścicielki oraz jej męża usłyszeliśmy ze jesteśmy nienormalni i czepiamy się wszystkiego bo przecież jesteśmy na polu namiotowym a nie w hotelu pięciogwiazdkowym i mamy przestać dzwonić z pierdolami. To że ktoś przyjechał z dziećmi na pole namiotowe w celu odpoczynku nieodrazu oznacza że nie ma prawa do snu w trakcie nocy bo właściciel umywa rece (wlasciciele wyszli,obrazali nas od gwiazdorow,byli wulgarni i wykrzykiwali używając przekleństw nad namiotem gdzie spało w nim 4 moich dzieci w tym 3 latek ) . Napewno już nie wrócimy do tego miejsca a rodzina z dziećmi nie polecam. Sanitaria też zostawiają wiele do życzenia (w jednej z toalet trzeba trzymać drzwi bo nie ma nawet zamka a klamka ledwo się trzyma drzwi).. nie polecam.