MAT-BUD Mateusz Dżyg

Bardzo dobry kontakt.Terminowość ,Profesjonalne podejście.

Remont z definicji - to naprawianie, odnowienie czegoś lub przywracanie wartości użytkowej danego obiektu. To, co zaś zrobił i wykonał p. Mateusz i to za wygórowaną sumę przekraczającą 25% od wstępnej umowy - jest czystą destrukcją. Pomalowanie, a właściwie pomazanie futryn i ścian farbą szarą- zamiast białą i to do połowy. Odpryski, zacieki, farfocle. Nie lepiej było z tapetowaniem. Odstająca tapeta, naklejone łaty, powietrze pod tapetami. Sprawy elektryczne jeszcze tragiczniejsze -ruszające się gniazda, wyłączniki, połamane i popękane puszki p/t. Doprowadzenie do awarii oświetlenia w przedpokoju w wyniku czego w ogóle nie mam światła Teraz po remoncie prąd do przedpokoju muszę doprowadzać prowizorycznie przedłużaczem z łazienki do żarówki uczepionej do sufitu „ad hoc” !!!! Nasuwa się pytanie, czy jeżeli jest się osobą starszą – emerytem, to można po nich jeździć jak po łysej kobyle. Bo przecież emeryci już niedowidzą, niedosłyszą i wiele im do życia widocznie nie potrzeba. I można ich zwodzić, oszukiwać, a tym bardziej naciągać. Niech jednak - jeden z drugim pamięta …”Juventa non aterna” – młodość nie jest wieczna… I nie jest to starcza złośliwość, a jedynie stwierdzenie faktów, które notabene przedstawiłem i pokazałem Panu majstrowi. Ale wg p. Mateusza, jeżeli fakty przemawiają przeciwko Niemu , to tym gorzej faktom. Pozwolę sobie jeszcze na parafrazę sentencji kard. Richelieu …” Panie Boże chroń mnie przed takimi fachowcami, bo z wrogami sam sobie jakoś poradzę”…