Kancelaria Adwokacka Aleksandra Rau

przeczytałem opinię, która tu jest - jak do tej pory - jedyną, mam nadzieję, że treść ostatniego zdania okaże się prawdą, tego życzę mojej córce, jej mąż płaci p. mec. za to, żeby ochroniła go przed płaceniem alimentów na jego dzieci. Ta opinia stwarza nadzieję, że facet, który zostawił rodzinę i chce wymigać się od dalszego ponoszenia konsekwencji swoich wyborów, nie uniknie sprawiedliwości ... jednak - co się wydarzy, na razie jest wielką niewiadomą, wkrótce będę mógł poinformować Was, z jakim skutkiem - za pieniądze należące formalnie do całej rodziny, ojciec i mąż chce pozbawić żonę i dzieci zabezpieczenia godziwego poziomu życia

Pani Mecenas reprezentowała byłą małżonkę podczas rozprawy sądowej. W pierwszym kroku napisała bardzo ostry pozew, co natychmiast sprowadziło proces na ścieżkę wojenną. Pozew był pełen błędów i nieścisłości. Błędy chronologiczne, zero konkretów i dowodów. Potem napisała jeszcze jedno pismo, jeszcze ostrzejsze. A potem zostawiła swoją klientkę na tydzień przed rozprawą. Na pierwszą rozprawę ówczesna małżonka przyszła z nowym adwokatem, którego musiała sobie zorganizować w ostatniej chwili. Był kompletnie nieprzygotowany, mylił nawet imiona dzieci. W efekcie klientka Pani Rau przegrała wszystko - sąd przyznał opiekę prawie po połowie obojgu rodzicom (wystąpiła o odebranie praw rodzicielskich) a alimenty wyniosły 1/4 wnioskowanej kwoty. Pismo przygotowane przez Panią Rau było nieprofesjonalne, miało szkolne błędy. Źle doradzała, źle napisała i uciekła z tonącego okrętu przed rozprawą. Bardzo polecam każdemu, kto chce widowiskowo przegrać rozprawę.