GARFI-GARAGE GRZEGORZ GARCZEWSKI

Kompleksowa wachowa obsługa. Ewidentnie Pan Grzegorz zna się na rzeczy. Serdecznie polecam.

Odradzam. Straciłem pieniądze i nerwy. Auto odebrane po 4 latach totalnie rozkradzione. Oczywiście przy samochodzie niezrobione nic.

Zwykłe papudraki, zakamuflowali zamiast naprawić. Blacharsko i lakierniczo na fatalnym poziomie.

Oddałem auto do warsztatu na wymianę zawieszenia konserwację naprawd progów itp po rozebraniu auta okazała się okrutna prawda,skończyło się na kompleksowej odbudowie,wszystko zrobione jak nowe diagnosta był pod wrażeniem wszystko szczególowo rozpisane dobry kontakt dokumentacja zdjęciowa ,ja polecam serwisuje auto cały czasu u pana

Oszust jakich mało omijać szerokim łukiem. Dzisiaj po 2 latach odbieram swoje w124 bo jest tylko wrostem. Mechanik za każdym razem wymysla to nowa ściemę na poczekaniu. Oszukuje ludzi i blacharzy którzy robią jako podwykonawcy u niego.

Profesjonalne podejście do samochodów czuć że to ludzie z pasją. Zdecydowanie polecam.

Wszystko w najlepszym porządku zgodnie z ustaleniami solidnie i bardzo estetycznie

Pan Grzegorz "wykonał" naprawę mojego 30-letniego Mercedesa W124. Auto trafiło do niego 6 lutego 2020 i zostało wydane pod koniec maja 2021. Termin był znacznie przedłużony, ale do tego się nie czepiam, choć uważam, że powinienem być o opóźnieniach bez dopytywania się informowany. Czemu więc zła opinia? Otóż już po wydaniu w Warszawie zauważyłem pękniecie szpachli na błotniku oraz niezrobioną okolicę lewarka na progu (Pan Grzegorz tłumaczył to zwolnionym lakiernikiem, który zrobił mu na złość). Później było tylko gorzej. Auto oddałem do profesjonalnego warsztatu zajmującego się zabezpieczeniem. Po rozebraniu go, okazało się, że zakład Pana Grzegorza tylko przypudrował farbą to, co trzeba było naprawić i na co się umawialiśmy, co mam spisane na umowie i podpisane. Tam, gdzie były dziury zastosowano gumę wprost na rdzę i zamalowano. Wielu miejsc w ogóle nie dotknięto. Nie zdejmowano osłon, błotników (mimo że takie były zapewnienia). Pan Grzegorz poczuł się do winy i oddał mi część pieniędzy za naprawę. Uważam jednak, że należy się wszystkim ostrzeżenie. Praca Pana Grzegorza polega na tym, żeby przypudrować, wydać auto, a za jakiś czas jak się ktoś przyczepi to najwyżej uznać gwarancję (okazało się, że blacharz też został zwolniony...). Nie polecam. Moje auto jest teraz odrapywane ze wszystkich prac Garfi i trafi do solidnej firmy. Niestety koszty rosną, czas stracony, autem się już w tym sezonie nie nacieszę. Zapraszam po szczegóły - mogę wysłać zdjęcia po naprawie.