Zawiedziona 2024-10-31 21:45:35
Nie odbierają telefonów, męczą ludzi smsami, facet z Wrocławia pod nr 517... mega złośliwy, szydzi i kpi sobie z osoby zgłaszającej ptaka do pomocy, nie informuje o stanie ptaka i zabrania klinice, w której znajduje się ptak, informować o jego stanie, nic ich nie obchodzi, że ktoś się martwi. W mojej ocenie są to ludzie nastawieni na robienie kasy na tych gołębiach, a pomocy nie doświadczyłam, powierzony im gołąb zmarł, a dowiedziałam się o tym z Facebooka, bo pan 'Gruszętnik' nie raczył mnie o tym poinformować! Leczenie w klinice zostało wdrożone nie od razu, bo według ich lekarza dyżurnego "gołąb jest w stanie stabilnym, a oni mają pilniejsze przypadki". Wątpię, czy w ogóle był leczony. Możliwe, że wcale nie dostał leków i dlatego nie przeżył lub wdrożono nieprawidłowe leczenie, bo jak wytłumaczyć, że przyjęli gołębia w stanie stabilnym, a nie przeżył?! Straciłam całkowicie zaufanie do tej "fundacji", zapłaciłam za transport gołębia do nich, włożyłam wiele wysiłku, żeby go tam dostarczyć, a została potraktowana w sposób karygodny, odmawiano mi informacji, a że gołąb nie żyje dowiedziałam się z internetu. Ale oni tak traktują ludzi, bo uważają, że "oni pomagają ludziom, nie zwierzętom". Cóż, gdyby nie ludzie to wasza fundacja by nie istniała, więc trochę szacunku się należy i dostęp do informacji o stanie pacjenta również! Jakim prawem zabraniacie klinice na Stabłowickiej udzielania informacji o gołębiu, którego osoba prywatna dostarczyła, a wy przejęliście?! ODRADZAM!