Centrum Rozwoju Rodziny - Magdalena Bydałek

Dzieci po turnusie bardzo zadowolone. Zajęcia zabawy plaża wycieczki dużo ruchu sportu i wsparcia. Dziękujemy za tą wspaniałą organizacje. Zaklepujemy miejsca na przyszły rok

Współpracuje z Centrum Rozwoju Rodziny z całym zespołem przeszliśmy do Centrum po likwidacji Fundacji. 0rzez 10 lat mojej współpracy z tym zespołem który z roku na rok się rozrastał i pracował z dziećmi z problemami emocjonalnymi z domów dziecka rodzin zastępczych, z potrzebami specyficznymi dziećmi w spektrum i adhd których nie wielu organizatorów chce brać bo nie mają odpowiedniej kadry. Jako wolontariusz i Pracownik Fundacji a teraz Centrum muzze odnieść się do steku bzdur jakie są napisane wcześniej przez faceta któremu Centrum podziękowało za współpracę z różnych względów. To zespół nie chciał współpracować z człowiekiem który szarpał dzieci chodził w samej bieliźnie i pozwalam na rzeczy niedozwolone regulaminem. To zespół poprosił aby podziękować Panu za współpracę. Większość zespołu to nauczyciele pedagodzy psycholodzy i specjaliści od pracy z dziećmi o specjalnych potrzebach. Przez lata zespół tak pracuje aby dzieci czuły się bezpieczne i uczyły się samodzielności, nabywały umiejętności społeczne i rozwijały skrzydła. Centrum nie prowadzi hodowli a prowadzący Centrum prywatnie i owszem specjalizują się w dogoterapii. Pan robił szefostwu dziwne akcje że on już sobie zaplanował wszystko a Centrum niszczy mu jego plan na miesiąc życia. Jako były Pracownik placówki systemowej jaka jest dom dziecka w Łodzi jest osobą która nie ma pojęcia o zachowaniach społecznie akceptowalnych Jako wychowawcą.

Stanowczo nie polecam

"Firmę" de facto prowadzi pani Bydałek, ale ********. W papierach jest inaczej, bo to pewnie jeden z wielu przekrętów by było "łatwiej", "taniej", a w praktyce jeszcze bardziej byle jak. Firemka wyrosła na bazie likwidowanej ***********************. Organizacja kolonii dla dzieci z trudnych środowisk i dzieci z różnorako rozumianymi specjalnymi potrzebami edukacyjnymi to jedno. Brak umów dla zatrudnianej kadry, kompletnie nietrzymanie się przepisów to drugie. Bajzel organizacyjny to trzecie. Zwalnianie ludzi "bo nam obcięto fundusze" przy tym jak ciężką pracę się włożyło w pomoc "biednej fundacji" jest skandalem w biały dzień. "Firma" łączy w sobie cechy murarza - piekarza - akrobaty, bo oprócz niesprecyzowanego bliżej rozwoju rodziny czy turystyki zajmuje się też hodowlą psów rasowych. Czyli wszystko i nic. Kolejna firma Uduś.