SMAŻALNIA "MARLIN" MAREK WINCZUR

Wczoraj odwiedziłem restauracje Marlin w Mielnie . Na obiad zamówiłem zupę pomidorową , porcje halibuta z ziemniakami i surówką . Zupa okazała się niezjadliwa . Była w żółtym kolorze i miała chemiczny smak niby przypraw , octu , nie wiem czego jeszcze ale jednego jestem pewien nie miała nic wspólnego (oprócz nazwy ) z pomidorami . Ryba była pyszna , świeża a ziemniaki i surówka dobre . Zaskoczył mnie rachunek . W karcie zupa pomidorowa kosztuje 12 zł , surówka 9 , ziemniaki 10 zł . Za rybę zapłaciłem 103 zł . W karcie halibut kosztuje 18 zł za 100 gram. Oznacza to ,że ważył ponad pół kilograma . (Paragon zachowałem na pamiątkę ). Rozumiem ,że w kurortach wakacyjnych ceny są specjalne . Ale w restauracji Marlin po prostu zostałem oszukują . Nie potrafię tego udowodnić bo rybę zjadłem zanim dostałem rachunek ale wiem ile to 600 gram ryby i na pewno takiej wielkiej porcji nie dostałem . Podsumowując, w restauracji Marlin oszukują i podają zupę pomidorowa w kolorze żółtym . Za niezjadliwa zupę , porcję ryby , ziemniaki i surówkę zapłaciłem 134 zł . Nie polecam !