RYBKA-AUTO Patryk Rybka

Osoba nie mająca nic wspólnego z pojęciem uczciwy sprzedawca. Podczas sprzedaży zachowuje się jak najlepszy kolega, auto miało być cytuję "nie wymagający żadnych nakładów finansowych, wszystkie rzeczy eksploatacyjne robione na bieżąco" po czym po zgłoszeniu wad ukrytych samochodu m.in. musiałem dolać 1,5 litra płynu do chłodnicy po 100 kilometrach, wyciek oleju gazu, silnik rozgrzewa się do 75 stopni (myślałem, że to usterka spowodowana uszkodzonym korkiem, jednak po wymianie korka sytuacja się nie zmieniła) brak części w wyposażeniu przy silniku (m. in. plastików, kierownicy do chłodnicy, wielu wkrętów, uszczelek), zmienia zupełnie ton rozmowy cytując "niech Pan mi dupy nie zawraca, możemy załatwić wszystko w sądzie". Naprawy na dzień dobry w samochodzie zostały wycenione przez mechanika na 1500 i to jeszcze nie koniec. Oczywiście kwota na fakturze została zaniżona podczas sprzedaży, aby „miał niższy podatek”.