Lusiek 2022-07-29 07:57:46
Negatyw! Porażka to bardzo delikatne określenie tego, jak wyglądała moja współpraca z firmą i panami Przemysławem i Wojciechem. Początek bardzo miły, oferta konkurencyjna, ale bardzo żałuję, że skusiłam się na te 1,5 tysiąca taniej niż u konkurencji. Pierwszy zgrzyt pojawił się kilka dni po podpisaniu zlecenia, pan Wojtek zadzwonił z informacją, że cena musi wzrosnąć, bo szklarz zmienił cenę. Koszt zmiany nie był duży, więc ostatecznie się zgodziłam. Montaż odbył się kilka dni po terminie, ale to jeszcze nie byłby problem. Zamontowana została tylko część zlecenia, ale pan Wojtek oczekiwał całości wynagrodzenia. Nie zgodziłam się, zapłaciłam, ale tylko większość i już po minie widziałam, że zadowolony nie był. Samo wykonanie drzwi przesuwnych w porzadku i gdyby tylko udało się dokończyć pracę, ocena byłaby dobra.
Niestety, z panami trudno się skontaktować, albo nie odbierają, albo zbywają już 1,5 miesiąca. Pan Przemek próbował mi nawet wmówić, że mebli łazienkowe, których brakuje, "nie mam przecież nawet na zleceniu"... Od kilku tygodni słyszę o tym, że lakiernik na urlopie, że już odbierają fronty, a mebli jak nie było tak nie ma. Firma na pana Przemysława założona pod koniec kwietnia, rzekomo ze wzgledu na sprawy podatkowe, a tak naprawdę przez niechlubną historię pana Wojciecha jako właściciela firmy (do poczytania tu: ******************************). Ostrzegam wszystkich, nie dajcie się nabrać na piękne słówka pana Wojtka!