Prywatna Specjalistyczna Praktyka Lekarska Paulina Żeleźna

Tragedia nie polecam!!! Miałam nieprzyjemność trafić na tą panią na SORze w Tomaszowie, ok. 1 w nocy przyjechałam z trzyletnią córką z dusznością (ma zdiagnozowaną astmę). Pani doktor łaskawie raczyła zejść na dół do poradni NPL, zaspana z potarganymi włosami i z niechęcią do pracy… usiadłam z ledwo duszącym dzieckiem spakowana torba i kurtkami a dla pani doktor najważniejsze było żebym wstała i zamknęła drzwi :))) mimo że nikogo innego tam nie było. Nie wspomnę o tym że gdy poprosiłam o tlen to dowiedziałam się że w gabinecie NPL go nie ma… w domu podałam wziewy na duszność i w gabinecie pani doktor zobaczyła na pulsoksymetrxe saturację 95 więc stwierdziła że nie ma wskazań żeby dziecko zostało przyjęte na oddział (mimo wywiadu ze mną gdzie podkreślałam że to nie pierwszy taki epizod i u córki szybko to postępuje). Dostałyśmy receptę na steryd w czopku. Duszność w domu się tylko nasiliła mimo podania czopka. Na SOR byłam z powrotem o godz. 5 z saturacją 86… łaskawie dostałam skierowanie na oddział i biegłam na izbę przyjęć do rejestracji. Dopiero tam panie pielęgniarki na moją prośbę podały córce tlen.

Odradzam! 20min spóźnienia - zadowolona z kawki wróciła. Badanie jedynie wywiad. Przeciwbólowe i do pracy a człowiek na nogę stanąć nie może! Ciekawe czy ona na jednej nodze skakałaby w pracy?

Miałam przyjemność poznać Panią w poradni na Jana Pawła, strasznie nie przyjemna kobieta. Postawiła błędną diagnozę, wypisała receptę na leki, które były brane wcześniej i nie przynosiły efektów. Stwierdziła, że ,,przeziębionym” można chodzić do pracy- według zasad Pani doktor zarażanie współpracowników jest ok. Bezpośrednio po wyjściu zapisałam się do innego lekarza, który zastosował odpowiednie leczenie.

Miałam tą nieprzyjemność spotkać Panią doktor na nocnej pomocy lekarskiej. Najgorsza lekarka na jaką kiedykolwiek trafiłam, zero empatii, z dzieckiem lecącym przez ręce, płaczącym, wymiotującym dla Pani doktor najważniejsze było żebym posprzątała podłogę bo moje dziecko (2latka) zwymiotowało, więc matka po niej sprząta. W normalnej sytuacji nie byłoby to problemem, ale w takich sytuacjach przydałby się jakiś ludzki odruch i odrobina pomocy. Oczywistym jest, że przyszła z wielką łaską że ktoś śmie budzić ją na jej dyżurze o 2 w nocy.

Ta osoba nie powinna leczyć. Na zapalenie oskrzeli przepisała inhalacje . Teraz wracam z dzieckiem od innego lekarza i z zapaleniem płuc u malucha . Odradzam wizytę u tej osoby !!!

Bardzo niesympatyczna pani doktor,przyjmuję z łaską,kilkakrotnie z synem przyjeżdżaliśmy na SOR w Tomaszowie Mazowieckim, niestety zawsze natrafiamy na tą pani doktor.