Prywatna Praktyka Lekarska Kamila Korona-Zimońska

Pacjent zapytany, czy przyszedł z dzisiejszym URAZEM odpowiedział twierdząco, dlatego został przekierowany na SOR zgodnie z procedurą obowiązującą w szpitalu. Po wyjaśnieniu nieprawdziwej informacji podanej przez pacjenta pacjent został przeze mnie przyjęty, choć nie miałam takiego obowiązku. Pacjent miał nieurazowy ból, który został zaopatrzony lekami przez ratowników. W momencie zgłoszenia się do mnie pacjent potwierdził, że nie odczuwa dolegliwości bólowych i chce receptę „na jutro”, żeby go nie bolało. W takiej sytuacji nie mam obowiązku wystawienia recepty, ponieważ była to placówka pomocy doraźnej, nie zaś POZ pacjenta, gdzie powinien się zgłosić w poniedziałek. Mimo uprzejmości z mojej strony nie zachował sie Pan ani kulturalnie, ani elegancko. Ja Pana potrzeby psychologiczne przemilczę. Pragnę poinformować, że ratownik nie ma uprawnień do wypisania skierowania do lekarza, a za fałszywe informacje godzące w czyjeś dobre imię grozi odpowiedzialność prawna. Leki wypisane na recepcie (której nie musiałam wystawić, ponieważ nic Pana wtedy nie bolało ) były na 100 %, ponieważ nie ma ich w pakiecie leków refundowanych. Nie spodziewam się po Panu przeprosin, ale na przyszłość radzę wystawiać bardziej zachowawcze oponie. Pan opinie o sobie wystawił doborem słów jakich użył powyżej.

Pacjent zgłosił się z częściowo usuniętym kleszczem. Reszta kleszcza została usunięta. Pacjent został poinformowany o potrzebie kontroli u swojego lekarza. Jako lekarz nie mam sobie nic do zarzucenia. Jeśli chodzi o inteligencję, to ja Pana chyba przeceniłam sugerując samodzielne usunięcie kleszcza w okolicy podudzia. Myślę, że pacjentka z zawałem, której nie chciał Pan przepuścić w kolejce byłaby tego samego zdania.