Pani Wu 2019-03-20 13:54:24
Do Pani Sochy zapisałam się 9 miesięcy przed ślubem, byłam pierwsza w kalendarzu, jakie było moje zdziwienie gdy zadzwoniłam miesiąc wcześniej by się przypomnieć, a Pani powiedziała mi, że ma awarię i w dzień ślubu nie będzie miała zbyt wiele czasu dla mnie, zależało mi na godzinie 8:30, Pani utrzymywała, że będzie ale o 9:30, dzień przed ślubem napisała mi że będzie jednak o 9:00, ostatecznie przyjechała o 8:45 (do 9:00 było te 15 minut przeznaczone na śniadanie, którego już nie było dane mi zjeść) Może drobnostka ale lubię ludzi, którzy umawiają się na konkretną godzinę i na konkretną godzinę są. Co do fryzury, włosy były jeszcze wilgotne ale Pani Marcie w niczym to nie przeszkadzało, jak się potem okazało był to wieelki błąd. Marzyłam o lokach, podniesiona góra, ekstrawagancko, tym czasem wyszły jakie takie fale, po kościele wszystko klapnęło, włosy wyglądały na ciężkie i tłuste, do końca wesela co chwile sama poprawiałam na ile mogłam. Po fryzurze za 130 złotych spodziewałabym się większej trwałości, no i w ogóle czegoś więcej. Jedną gwiazdkę daję za to, że Pani w ogóle przyjechała, choć może lepiej dla mnie żeby nie. Dziwi mnie, że Pani ma tyle polubień i komentarzy ale wiem już, że to się kupuje. Ja w każdym razie nikomu takiej fryzjerki nie życzę. To przypadkowa osoba z lokówką w ręce.