FUNDACJA OGIEŃ ŻYCIA

TO SĄ UKRAIŃCY NA DOROBKU KTÓRZY KOMBINUJĄ RZEKOMO ZBIÓRKĄ NA POLSKIE DZIECI, WIĘKSZOŚĆ OPINI JEST PISANA PRZEZ UKRAIŃCÓW ŻEBY NACIĄGNĄĆ POLAKÓW NA SKŁADKĘ. NIE POLECAM I TYLKO UKRAIŃCY RZEBŻĄ POD SKLEPAMI. TO JEST BARDZO WREDNE . LUDZIE PRZEJŻYJCIE NA OCZY !!!!!!!!!!

Ta fundacja śmierdzi wałkiem na odległość. Nie ma strony internetowej, na której publikuje sprawozdania finansowe. Zebrane środki nie wiadomo czy są wydane zgodnie z celem. Zero transparentności.

Jest prawdziwa fundacja, dziękuję bardzo że pomagacie naszym dzieckam

Dzięki za cukierki! Poznań❤️

One naprawdę pomagają.

Fundacja jest dobra nie pożałowałem 5dych dla chłopaka

Organizacja dobra dałem dla chłopca w chajniwce 200 zł mi nie przeszkodziło to

Mili ludzie. Spotkałem wolontariusza, około 17 lat, pod Biedronką, 150 kilometrów od Poznania. Szczegółowo opowiedział o zbiórce i o dziecku, na które zbiera. W ten sposób chłopak próbuje zdobyć dodatkowe punkty w technikum. Nie żałowałem 100 złotych na szczytny cel w taką miłą organizację.

Bardzo dobra funkcja pomogłam im kilka razy i kilka lat temu i na szczęść bożą wyleczyły te dziedzko

Bardzo miły chłopcy i dziewczęta są pod sklepami i zbierają arz do końca sił.

Fundacja jest najlepsza kiedy tylko widziałem pod sklepami, stoją dobre i miły dzieci, wiem że oni zebrali już na dwie osoby

https://hej.mielec.pl/pl/11_wiadomosci/684_od-czytelnikow/72801_oszusci-pod-marketami-w-mielcu-apel-mielczanki.html

Nie zgadzam się z tą informacją,która napisana wyżej, fundacja jest prawdziwa, i oni pomogli już 3 dzieciom, info jest dostępne w internecie, więc też ich wspieram :)

Przeczytajcie kto jest w zarządzie :-) I w jakim są wieku. Dodam że prawie wszystkie "fundacje" ukraińskie takie są... Nie dałbym ani grosza, a dodatkowo dokładnie prześwietlił.

Bardziej wygląda mi to na zorganizowany biznes żerujący na niewiedzy niż fundację.

Podejrzana organizacja. Wolontariusz , który słabo mówił po Polsku, zbierał środki pod Biedronką w miejscowości 15 km o Poznania. Wolontariusz nie był w stanie odpowiedzieć, z jakiej miejscowości jest dziecko, na które zbiera środki. Wolontariusz nie wiedział również pod jaki adres ma przekazać zebranie środki w Poznaniu, t.z. adres siedziby "Fundacja ognia".

Jestem sceptycznie nastawiona , co do tego stowarzyszenia. Już sam fakt , iż organizatorami biórek są młodzi Panowie , którzy nie są Polakami nakazuje czujność

Zgadzam w 100% z poprzednim komentarzem. Nie polecam

piter piter 2022-01-21 11:59:14 Fundacja nie ma strony internetowej, nie informuje na kogo zbiera ani jak się rozlicza. "Wolontariusze" zbierają zazwyczaj pod sklepami Lidl i są pochodzenia ukraińskiego - może dlatego że prezesami fundacji są dwaj chłopcy z Ukrainy (lat 21 i 23)

Oszuści!!!!!!!!!!!!!!!