DJ DUBERT SEBASTIAN DUBERT

KRÓL PUSTEGO PARKIETU. Niestety dj ma tylko jedna zaletę. Jest zawzięty - widzi że nikt się nie bawi, ale dalej ciśnie wybrany repertuaru. W trakcie kilku godzinnej imprezy zagrał aż jeden kawałek do tańczenia, a jak zobaczył ze ludzie się przy nim bawią, od razu zmienił na biesiadę, przy której nawet seniorzy nie chcieli się bawić,bo co on będzie pracował a ludzie się będą bawić. Zamiast próbować innych gatunków, żeby sprawdzić przy czym towarzystwo się bawi, puścił gotowca i oglądał światełka na pustym parkiecie. Kuchnia Śląska, szła dzieweczka, przasne disco polo, którego nawet remiza lat 90tucj by się wstydziła były motywami przewodnimi. O ile za repertuar można by zwalić winę na organizatorow imprezy, o tyle aspekt braku umiejętności jest już wina dja. Pan nawet nie potrafi robić przejsc, między piosenkami kilka kilkanaście sekund ciszy, w trakcie piosenek przebijaly mu się utwory które sobie sprawdzał bez podsłuchu na słuchawkach, albo dźwięki pluskania wody czy szumu, o oklaski, które były np. Na zakończenie oryginalnego nagrania - czy nawet długie intro do piosenek, co każdy normalny DJ wie że należy wyciszyć i lecieć od razu kolejny kawałek. Utwory głośniejsze nie były dopasowywane z cichszymi, a do tego DJ miał nawet godzinne przerwy między setami. Jako gość wynudziłam się okropnie, inni goście podobnie i dosyć szybko impreza się zakończyła. Nie polecam.